niedziela, 15 czerwca 2008

Rudolf Steiner cz. IV

Rudolf Steiner c.d.:
"Istoty te nie posiadały wolności w takim sensie, w jakim dzisiaj mówimy o wolności
człowieka. Ich wola nie mogła być przeżywana tak, aby miały one takie własne
uczucia, jakie obecnie mamy, gdy mówimy, że chcemy czegoś samowolnie. Te jestestwa
nie chciały niczego w sposób samowolny; chciały to, co wpływało w nie jako boska
wola. Miały wolę ustanowioną w pełni przez wolę boską. Te boskie jestestwa, które
nad nimi stały, czy też stoją, a które w powiązaniu z nimi oznaczają boskie
przewodnictwo, "chciały" niejako poprzez niższe duchy Archaniołów i Aniołów; tak
więc te niższe duchy "chciały" wyłącznie w sensie stojącej nad nimi bosko-duchowej
woli.
Świat idei dawnej ludzkości był taki, że ludzie mówili: w dawnych czasach nie
nadszedł jeszcze moment, aby mogły rozwijać się istoty, które powinny posiadać w
swojej świadomości uczucie wolności. W sensie bosko-duchowego porządku świata moment
ten odłożony był na późniejszą epokę. Wtedy jedynie pewna część duchów związanych z
boską wolą miała dojść do własnej wolnej woli. Miała dojść do własnej wolnej woli,
gdy nadejdzie odpowiedni czas w rozwoju świata.
Chcę teraz opisać wyobrażenia, jakie aż po XVIII wiek przeżywały najbardziej
oświecone istoty. Pragnę je opisać w sposób historyczny; gdyż tylko przez
przedstawienie sobie w duszy ich historycznej postaci dojdziemy również do nowego
spojrzenia na to, jak dalece wyobrażenia te - w innej formie - można ponownie
odnowić. Wtedy jednak - tak mówili sobie ci ludzie - spośród istot, których
kosmicznym przeznaczeniem było właściwie pozostawanie w zgodzie z wolą boską,
oddzieliła się pewna ich ilość, która chciała niejako wyodrębnić swoją wolę od woli
boskiej, chciała uniezależnić swoją wolę od woli boskiej. W istotach tych powstała
ponadludzka pycha, która sprawiła, że chciały one zanim nastał odpowiedni czas do
tego, aby wolność dojrzała zdobyć wolność swojej woli.
A najważniejszą, wiodącą postacią spośród tych istot jest jestestwo, które otrzymało
postać "Smoka" - Smoka pokonywanego przez Archanioła Michała; Archanioła
pozostającego w górze w królestwie jestestw, które nadal chciały ukierunkować swoją
wolę zgodnie ze stojącą ponad nimi bosko-duchową wolą. Pozostanie w bosko-duchowej
woli spowodowało u Archanioła Michała powstanie impulsu, aby zrobić porządek z
istotami, które "przedwcześnie" - jeśli wolno mi tak powiedzieć - sięgnęły po
wolność. Bowiem postacie, jakie posiadały hierarchie Archaniołów, Aniołów i Archai,
nie pasowały po prostu do istoty, która miała posiadać we wspomniany sposób wolną
wolę, uniezależnioną od woli boskiej. Odpowiednia do tego postać miała zaistnieć
dopiero później w rozwoju świata - miał nią być człowiek. Ale wszystko to przeniosło
się w czasy, w których ze względu na związki kosmosu ludzka postać nie była jeszcze
możliwa; nie mogło też jeszcze być postaci wyższych zwierząt, a jedynie niektóre
formy niższych zwierząt, które już wcześniej scharakteryzowałem. Tak więc musiała
zaistnieć postać pełna sprzeczności w odniesieniu do kosmosu. I w nią musiał zostać
niejako wlany ten sprzeciwiający się duch. Nie mogła to być postać zwierzęcia, które
mogło zaistnieć dopiero później; nie mogła to być również postać takiego Zwierzęcia,
jakie już istniało w swojej zwykłej, niejako miękkiej materii. Mogła to być jedynie
taka postać zwierzęca, która odbiegała od możliwych w fizycznym świecie form
zwierzęcych ponieważ jednak miała ona przedstawiać pewien kosmiczny sprzeciw, miała
być postacią zwierzęcopodobną. I jedyną postacią spośród tych, jakie można było
wtedy stworzyć, była postać "Smoka". Gdy miała być namalowana albo też w jakiś inny
sposób przedstawiona, to była oczywiście różnie ujmowana, przez jednych tak, a przez
innych inaczej. Była przedstawiana mniej lub bardziej trafnie, w zależności od tego,
jaki wewnętrzny imaginatywny wgląd - w to, co wówczas było możliwe w przypadku
jestestwa, które chciało rozwijać przeciwstawiającą się wolę - miał ten, kto ją
przedstawiał. W każdym bądź razie nie jest taką postacią, jaka była wtedy możliwa w
królestwie zwierząt, z człowiekiem włącznie. Musiała ona pozostać ponadzmysłowa!
Jednakże taka ponadzmysłowa postać nie mogła być w królestwie, w którym są jestestwa
wyższych hierarchii, Archaniołowie, Aniołowie itd. Musiała zostać niejako
przeniesiona pośród te formy, które mogły powstać podczas rozwoju fizycznego. Jest
to "strącenie Smoka z nieba na ziemię".
To, że postać ta przyjęła formę ponadzwierzęcą, ponadzmysłową, która jednak nie może
pozostawać w królestwie nadzmysłowym, jest to czyn Archanioła Michała; gdyż mimo
tego, że jest ona ponadzmysłowa, przeciwstawia się królestwu nadzmysłowemu, w którym
była przed swoim nieposłuszeństwem. Tak więc została przeniesiona w świat, który
jest światem fizycznym, ale jako ponadfizyczna, ponadzmysłowa. Żyje odtąd w
królestwie, w którym są minerały, rośliny oraz zwierzęta; żyje odtąd w tym, co
powstało jako ziemia. Nie żyje jednak tak, aby ludzkie oczy mogły ją dostrzegać, tak
jak możemy dostrzegać zwykłe zwierzęta. Jeżeli wzrok duszy skieruje się w światy,
które były przewidziane niejako w wyższym planie wszechświata, patrzy się wtedy w
swojej imaginacji na jestestwa wyższych hierarchii; gdy fizyczne ludzkie oko kieruje
się na świat fizyczny, widzi po prostu to, co powstało w różnych królestwach natury,
aż po fizyczną, zmysłową postać człowieka. Gdy jednak dusza skieruje się na to, co
jest w fizycznej naturze, wtedy widzi tą pełną sprzeczności postać "przeciwnika",
który jest zwierzęcy, a jednak nie zwierzęcy, który żyje w świecie widzialnym, a sam
jest niewidzialny - widzi postać Smoka! I ludzie w dawnych czasach w powstaniu Smoka
dostrzegali czyn Archanioła Michała, który pozostał w świecie duchowym w postaci
odpowiadającej królestwu duchowemu."

cdn.

2 komentarze:

fishaa pisze...

Tak to już jest. Patrzymy jednak nie widzimy.

iksylion pisze...

Jedni patrzą, drudzy otwierają tylko oczęta, inni odwracają głowę. A każdy człek ma swoje wnętrze, aby widzieć nim, trzeba go używać, po coś to wnętrze jest... Dobrze, jak ktoś ma jakieś doświadczenia i przeżył coś z pogranicza świata zmysłowego i nadzmysłowego ;)