środa, 21 maja 2008

Dzień dobry, oto ja, a właściwie tylko część...

Dziwne, że muszę pisać taki bzdurny tekst, a zarazem bardzo mądry... Ale drogi czytelniku tego postu, Ty jesteś autorem tego tekstu w warstwie jego zrozumienia, czyli kumania bazy. Czy kumasz bazę na 100%? Zaraz się okaże! Jeżeli skumasz bazę na 100%, to zrozumiesz, że gościu w elektrowni jest autorem tych słów w 1%, bo przełączył wajchę w dobrą stronę 8D (w każdym razie nie off), no i w 1% ten jest autorem, co włączył maszynę produkującą klawiaturę i na której teraz pyyyyyyyyysze...Kumasz bazę koleś? ;P Yyyyyyyyyyyyy ten jest autorem w 1%, co wymyślił język polski, a potem ten, co go używał (jakieś 300 milionów, hehehe). Oj lista już jest długa, a to jeszcze nie koniec. Autorem tych słów jest Ten, co Stworzył prawa rządzące tym światem, bez Którego współdziałania, nie mógłbym kiwnąć palcem. Ile % ma udziału w naszym autorstwie, tego jeszcze nie rozumiemy... Jeżeli doczytałeś do tego miejsca, to znaczy, że jesteś kumaty.

4 komentarze:

iksylion pisze...

Do wi dze nia mniam mniam mniam ;P

fishaa pisze...

Drogi kolego! Dochodzisz do pewnego paradoksu, nazwijmy go paradoksem narzędzia. Pytanie postawione w ten sposób niebezpiecznie zbliża nas do pewnej subtelnej granicy marazmu. Zgoda - to co robimy jest wypadkową pewnych określonych części składowych tzw.narzędziowni, w rozumieniu szerszym jako zwykłych narzędzi, wiedzy, doświadczenia, umiejętności oraz twojego całego sensorium. Kto jest autorem!? TY jako pamięć podręczna twojej PLANETY i CYWILIZACJI pomieszany KULTURĄ.

iksylion pisze...

A może są różne poziomy autorstwa (kreatorstwa - stwarzania). Z Twojej strony wygląda to bardziej egoistycznie, z mojej bardziej współdzielnie (od słowa współdziałanie). Ale wszystko zależy od Twojego poziomu rozwoju duchowego. Jeżeli będziesz wzrastał duchowo, to z czasem sam stwierdzisz, że będziesz coraz bliżej współudziału we wspólnocie ludzkiej z Bogiem.

fishaa pisze...

Czy ja wiem? Bycie ułomnym narzędziem całej wiedzy zgromadzonej nie wydaje mi się egoistycznym podejściem, wydaje mi się że różnimy się raczej w metce narzędzia. Ty "made in heaven" ja "made by cokolwiek :"