poniedziałek, 3 października 2011

"Powrót Nephilim" - wykład Chucka Misslera.

Dziś proponuję Wam zanurzyć się w bardzo ciekawej i rozległej przestrzeni, jaką dzięki wykładowi Chucka Misslera można zgłębić. Tą przestrzenią jest najbardziej popularne dzieło w historii literatury, posiadające tysiące wydań i tłumaczone na wiele języków... tą przestrzenią są wersy Pisma Świętego - Biblii.

Chuck Missler w swoim wykładzie dokonuje głębokiej analizy Biblii pod kątem zabisu w niej faktu istnienia obcych cywilizacji czyli ETI... Omawia problematykę niezidentyfikowanych pojazdów latających czyli NOLI-i (UFO)... Opowiada o upadłych aniołach i demonach.
Na pierwszy rzut te niepowiązane ze sobą sprawy w świetle, dokonanej przez autora wykładu, analizy Pisma Świętego otwierają nowy sposób spojrzenia na historię świata, aktualne wydarzenia oraz implikują wnioski potencjalnej przyszłości... co niewątpliwie jest interesującą każdego perspektywą.

Dla podkreślenia wagi analizy i informacji, jakie możemy poznać poświęcając czas na wysłuchanie wykładu, warto poświęcić kilka chwil na poznanie samego wykładowcy.
Chuck Missler jest absolwentem Amerykańskiej Akademii Morskiej w Annapolis. Posiada wykształcenie techniczne. Pracując dla Amerykańskiego Departamentu Obrony i w zarządach wielu firm związanych z przemysłem zbrojeniowym między innymi TRW Incorporated, Ford Motor Company, Western Digital, Helionetics inc. zdobył wielkie doświadczenie. W toku swojej kariery naukowej otrzymał stopień naukowy - Master of Science in Engineering na Uniwersytecie w Los Angeles, w Kalifornii. Pracując w przemyśle, zbrojeniowym uczestniczył w projekcie budowy samolotu bombowego o zmniejszonej możliwości wykrycia Northrop B-2 Spirit.
Missler prowadzi także chrześcijańską, naukową organizację Koinonia House która publikuje wiele prac naukowych i materiałów w odniesieniu do zagadnień związanych z zawartością Pisma Świętego.

Zainteresowanych odsyłam na stronę organizacji ---> www.khouse.org

Po tym krótkim wprowadzeniu zapraszam na wykład Chucka Misslera...

Brak komentarzy: