sobota, 22 listopada 2008

Interfejsowy śmietnik

Piszę te słowa po "przypadkowym" formacie karty w telefonie i mozolnym dorabianiu całego softu. NIECH ICH wszystkich dziad mróz zabierze w ciemny mroczny las!!
Tyle lat minęło a my ciągle do tyłu- nie uważam się za jakiegoś zgreda elektronicznego ale jak mam przebijać się przez moją pamięć jak to w danym systemie/telefonie/pockecie/innym pierdolniku nazwał programista, przetłumaczył ktoś inny, umieściła w katalogu/menu/pasku trzecia osoba z szóstą to mi się wszystkiego odechciewa! Chamstwo zatwardziałe - zgubcie instrukcje od dvd jakiegoś gównianego to po 3 latach upgrade firmware pójdzie jak z ręki.."wduś to, przytrzymaj przez x tego i pamiętaj aby w tym samym czasie..." SZALEŃSTWO. Teraz na lotnisku bawiłem sie PS3 (tam nic że po francusku dziad chodził) kolejny gówniany interfejs, kolejna próba czegoś - wwwwrrrr. LUDZIE opanujcie się :) CS4 kolejne zmiany w interfejsie, tablet mi nie działa.
Te zabawy są dobre jak się ma 13-17 lat i kupę czasu na naukę kolejnych udziwnień, człowiek wraz z wiekiem chciałby narzędzia, jak do pracy to do pracy jak do zabawy to do zabawy, jak do zabawy to się wciska PLAY i grasz... ot filozofia.

poniedziałek, 17 listopada 2008

Heksagon z Saturna...

27 lat temu naukowców z całego świata niezmiernie zaskoczył widok sześciokątnej chmury na Saturnie. Zdjęcia obiektu dostarczyły sondy Voyager 1 i Voyager 2. Naukowcy nie potrafili wtedy nic powiedzieć na temat przyczyn tak niesamowitego zjawiska. Co więcej nadal nie potrafią wyjaśnić natury zjawiska, zwłaszcza po ostatnich zdjęciach, które dostarczyła sonda Cassini. Zdjęcia wskazują na trwałość struktury wszak minęło już ponad ćwierć wieku...

Zdjęcia tajemniczej struktury dostarczone
przez sondę Voyager.


Przelatująca w pobliżu Saturna sonda Cassini dostarczyła nowe zdjęcia północnego bieguna tej planety. Okazuje się, że sześciokąt stworzony z chmur, mimo 27 lat, istnieje nadal.
Sonda Cassini przesłała na Ziemię zdumiewające zdjęcia z Saturna. Okazuje się, że na jednym z biegunów tej planety na powierzchni planety (czyli w zasadzie w jej chmurach) utworzyła się symetryczna, heksagonalna struktura.


Zdjęcie heksagonalnej struktury z Saturna.

Wygląda to jakby Saturn miał wkręconą od góry wielką śrubę...

Czy aby to na pewno chmury???

Oglądając film zamieszczony w sieci przez NASA (ilustracja poniżej) można zauważyć, że ta sześciokątna struktura obraca się na filmie o ok. 40 stopni co daje 1/9 z 360 stopni. Umieszczono tam też informację, że film w czasie rzeczywistym trwa ponad godzinę co przy okresie obrotu Saturna wokół własnej osi ok 10,5 godziny, pozwala stwierdzić, że ta sześciokątna struktura to nie chmury ale coś co jest poniżej nich i wydaje się dość stabilne, coś co obraca się z tą samą prędkością kątową co planeta, stabilne tym bardziej, że już sonda Voyager tą strukturę sfotografowała, nie mówiąc już o tym, że już starożytni przypisali Saturnowi symbol sześciokąta (gwiazdy Dawida) co w związku z powyższym odkryciem nie wydaje się zwykłym przypadkiem.


Film pokazujący chmury opływające zagadkową
strukturę na biegunie Saturna

Co ciekawsze w ostatnich dniach naukowcy odkryli na północnym biegunie Saturna tajemniczą zorzę polarną, która pojawia sie i znika w regularnych odstępach czasu. Różni się ona znacznie od zwykłych zjawisk tego rodzaju, rejestrowanych na innych planetach.
Tom Stallard z University of Leicester poinformował, że takiej zorzy polarnej, jak ta, naukowcy nie widzieli jeszcze nigdy do tej pory. Nie jest to zwykły pierścień zorzy, jaki można zaobserwować na Jowiszu czy na Ziemi. Obejmuje ona olbrzymi obszar nad biegunem. „Zgodnie z naszymi dotychczasowymi wyobrażeniami na temat tego, w jaki sposób kształtują się zorze polarne na Saturnie, ta okolica powinna być pusta, dlatego więc zaobserwowanie tak jasnej zorzy w tym miejscu jest dla nas wspaniałą niespodzianką” – mówi Stallard.

Zorza nad heksagonalną formacją na biegunie Saturna.

Zorzę polarną na tej planecie, podobną do zjawisk na Jowiszu, po raz pierwszy zauważył właśnie Tom Stallard wraz z kolegami. Niespotykane na Saturnie zjawisko ma jednak niezwykły charakter: świecąca w podczerwieni zorza wypełnia czasem obszar powyżej 82 stopnia szerokości północnej, dochodząc nawet do bieguna. Zorza ta również przez cały czas – w 45-minutowych odstępach – ulega zmianom, a nawet znika.

Osobiście uważam strukturę za twór sztuczny... tylko Kto jest za to odpowiedzialny...?

piątek, 7 listopada 2008

LEKCJA NAJWYŻSZEJ KLASY


W nie dalekiej przeszłości byliśmy zniewoleni pod butem Związku Radzieckiego. Wydawało się, że nie ma żadnych perspektyw na wolność i suwerenność. Bo przecież Józef Stalin pytał się jeszcze nie dawno: "Ile dywizji ma Watykan?" i śmiał się. A tu przyszła zmiana i właściwie seria zmian, jedna za drugą, jakby łańcuch przyczynowo-skutkowy. Najważniejszym ogniwem tego łańcuszka był właśnie Watykan. Polski Papież? Rok 1978? Czemu elity komunistyczne tak się obawiały jednego człowieka? Józef Stalin śmiał się z ilości dywizji, ale nie przewidywał nigdy, że zagrożeniem dla jego siły może być jeden człowiek. Hasła komunizmu przecież głosiły: "Jednostka zerem, jednostka bzdurą". Czyżby błąd myślowy elit komunizmu był przyczyną porażki z powodu jednostki - Następcy Księcia Apostołów? Być może wywołało to szok, gdy przyszło im uprawiać zamordyzm w tej nowej sytuacji. Tak wielki szok, że zechcieli Go nawet zabić. I postanowili, że ośmieszą Go i Fatimę 13.V.1981 r. na oczach całego świata, by zaśmiać się tak jak Józef Stalin. Przecież nie miał prawa przeżyć zamachu. Zawodowy morderca Ali Agca, to pewne zwycięstwo, bo przecież jednostka zerem, jednostka bzdurą. Lecz Ktoś silniejszy od nich zaśmiał się nad nimi. Zadrwił z ich małostkowości, krótkowzroczności, błędów myślowych, z ich bujania w obłokach, nierealności w patrzeniu na życie, świat i prawa w nim rządzące. To była "LEKCJA NAJWYŻSZEJ KLASY". To im się należało. I tak się też stało! Co będzie dalej? Po lekcji było zadanie domowe, a teraz nastąpi egzamin?