tag:blogger.com,1999:blog-5592443792483798835.post6502943530025209051..comments2023-05-17T04:50:55.128-07:00Comments on Matryks: Heksagon z Saturna...fishaahttp://www.blogger.com/profile/01046290913854834302noreply@blogger.comBlogger3125tag:blogger.com,1999:blog-5592443792483798835.post-9538114820406736682011-01-07T01:23:40.341-08:002011-01-07T01:23:40.341-08:00Przecież Richard Hoagland wytłumaczył to 15 lat te...Przecież Richard Hoagland wytłumaczył to 15 lat temu a NASA na siłę próbuje wymyśleć własną teorię na to, bojego teoria zakładała wielowymiarowość jąder planet, które napędzane są energią przenikającą do nich z innych wymiarów. Wytłumaczył tym też fakt, że te niby "gazowe olbrzymy" emanują większą energią w kierunku słońca niż otrzymują energii ze słońca.Anonymousnoreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5592443792483798835.post-10652266519724983852009-03-22T04:54:00.000-07:002009-03-22T04:54:00.000-07:00Aaaaaaaaaaaaa... nawiązując do Rudolfa Steinera, t...<B>Aaaaaaaaaaaaa... nawiązując do Rudolfa Steinera, to tak zwany Stary Saturn, czyli bardzo wczesna forma naszego Słońca i co za tym idzie, również naszego układu słonecznego, był istotą żywą, wykazującą cechy osobowe, która powstała ze świata duchowego, w wyniku działania najbardziej doskonałych istot duchowych, tak zwanych Serafinów. Zwykle, to co nie jest godne świata duchowego bywa wydalane na zewnątrz, czyli do świata materialnego, więc to co dzisiaj widzimy w Saturnie jako planecie, powinno być pozostałością tego życia, które zostało niejako uśmiercone... przez mniej doskonałych, ale równie wysoko rozwiniętych duchowo Cherubinów. ;) TEMAT JEST SUPER PASJONUJĄCY, MOŻE KIEDYŚ COŚ O TYM NAPISZĘ!!!</B>iksylionhttps://www.blogger.com/profile/12982291415954918069noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-5592443792483798835.post-27388614569924232592008-11-20T12:06:00.000-08:002008-11-20T12:06:00.000-08:00Hello koyaanisqatsi!Znowu mamy dzięki Tobie super ...<B>Hello koyaanisqatsi!<BR/>Znowu mamy dzięki Tobie super artykulik... Jak widać więcej nie wiemy jak wiemy, a niby nauka próbuje być nieomylna, tylko czemu jest tyle błędów, które następcy z trudem pokonują. Ostatnio czytałem o kolejnym micie, który przekroczyliśmy: "PRĘDKOŚĆ ŚWIATŁA" - czy to nie jest znowu nowy początek dla naszych poglądów na świat? Obawiam się, że to co widzimy, to zaledwie wierzchołek góry lodowej...</B>iksylionhttps://www.blogger.com/profile/12982291415954918069noreply@blogger.com